Cześć Wszystkim!
Chciałabym się z Wami podzielić moją pierwszą rozmową
kwalifikacją. Nigdy się jeszcze tak nie stresowałam jak 22 listopada.
Nawet podczas egzaminów zawodowych stres był mniejszy. Wstałam
rano i wiedziałam, że to będzie dobry dzień. Świeciło pięknie
słońce, które motywowało mnie do działania.
Moja
rozmowa kwalifikacyjna zaczęła się od małego spóźnienia. Najpierw uciekł mi tramwaj, zamiast być przed 8.00 w szkole, byłam
chwilę po. Stanęłam pod salą i nagle okazało się, że to nie
tutaj. Szybko pobiegłam pod właściwą salę. Na szczęście Panie
z komisji były bardzo wyrozumiałe.
Zaczęłam
od przedstawienia siebie i swoich zainteresowań. Potem rozmowa już
popłynęła, Panie zadawały pytania, a ja udzielałam odpowiedzi.
Nawet nie wiem, w którym momencie stres minął. Niektóre pytania
nawiązywały do projektu, który rozpoczął się w minionym roku
szkolnym. Rozmawiałyśmy też o maskotkach promujących praktyki za
granicą. Opowiadałam o sobie, skąd pochodzę, o mojej rodzinie i o
moich zainteresowaniach.
Rozmowa
kwalifikacyjna bardzo mi się podobała i bardzo szybko minęła.
Zadawane pytania były konstruktywne. Moja pierwsza rozmowa
kwalifikacyjna nie była tak straszna, jak się obawiałam.
Cieszę się, że się odważyłam i wzięłam udział w projekcie. Damy z siebie 200%. Trzymajcie za Nas kciuki!
Cieszę się, że się odważyłam i wzięłam udział w projekcie. Damy z siebie 200%. Trzymajcie za Nas kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz