Nareszcie po długiej pracy i przygotowaniach, dzisiaj udało nam sie zawitać do Spoleto.
Po całej procedurze odprawy w końcu wsiedliśmy do samolotu. Dla nie których był to pierwszy raz kiedy lecieli samolotem, więc musieli zmierzyć się z nieznanym. Należałem do tego grona.
Oprócz zatkanych uszu podczas lotu nie było się czego bać. A widoki były niesamowite. Podczas startu mogłem zobaczyć swój dom :-).
Po udanym i nie odczuwalnym lądowaniu w Monachium przesiadliśmy się w lot do Rzymu. Widok Alp zapierał dech i przykuwal spojrzenie.
Po całej procedurze odprawy w końcu wsiedliśmy do samolotu. Dla nie których był to pierwszy raz kiedy lecieli samolotem, więc musieli zmierzyć się z nieznanym. Należałem do tego grona.
Oprócz zatkanych uszu podczas lotu nie było się czego bać. A widoki były niesamowite. Podczas startu mogłem zobaczyć swój dom :-).
Po udanym i nie odczuwalnym lądowaniu w Monachium przesiadliśmy się w lot do Rzymu. Widok Alp zapierał dech i przykuwal spojrzenie.
Po odebraniu bagaży udaliśmy sie do terminala gdzie zostaliśmy odebrani z lekkim opóźnieniem przez dwóch Panów kierowców i pojechaliśmy do Spoleto.
Na miejscu, Panie koordynatorki oprowadziły nas po willi redenta. Zdjęcia nie mogły opisać tego miejsca.
Po przepysznym obiedzie udaliśmy się na zwiedzanie miasteczka. Dowiedzieliśmy się gdzie możemy robić zakupy oraz podziwialismy lokalne widoki
Po zwiedzaniu okolicy udaliśmy się do villi na kolacje. Po posiłku poszliśmy jeszcze na krótki spacer aby poznać lepiej okolice. Po spacerze wróciliśmy do hotelu. Pod koniec dnia miałem wrazenie, że minęło kilka dni a nie tylko jeden dzień. Tyle się działo. Teraz idę spać. Jutro czeka nas nowy dzień i nowe wrażenia. Cześć wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz