poniedziałek, 19 grudnia 2016

Do odważnych świat należy!

Cześć Wszystkim!

 Chciałabym się z Wami podzielić moją pierwszą rozmową kwalifikacją. Nigdy się jeszcze tak nie stresowałam jak 22 listopada. Nawet podczas egzaminów zawodowych stres był mniejszy. Wstałam rano i wiedziałam, że to będzie dobry dzień. Świeciło pięknie słońce, które motywowało mnie do działania.
Moja rozmowa kwalifikacyjna zaczęła się od małego spóźnienia. Najpierw uciekł mi tramwaj, zamiast być przed 8.00 w szkole, byłam chwilę po. Stanęłam pod salą i nagle okazało się, że to nie tutaj. Szybko pobiegłam pod właściwą salę. Na szczęście Panie z komisji były bardzo wyrozumiałe.
Zaczęłam od przedstawienia siebie i swoich zainteresowań. Potem rozmowa już popłynęła, Panie zadawały pytania, a ja udzielałam odpowiedzi. Nawet nie wiem, w którym momencie stres minął. Niektóre pytania nawiązywały do projektu, który rozpoczął się w minionym roku szkolnym. Rozmawiałyśmy też o maskotkach promujących praktyki za granicą. Opowiadałam o sobie, skąd pochodzę, o mojej rodzinie i o moich zainteresowaniach.
Rozmowa kwalifikacyjna bardzo mi się podobała i bardzo szybko minęła. Zadawane pytania były konstruktywne. Moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna nie była tak straszna, jak się obawiałam. 

Cieszę się, że się odważyłam i wzięłam udział w projekcie. Damy z siebie 200%. Trzymajcie za Nas kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz