środa, 28 czerwca 2017

Co zauważyłem po 10 dniach w Anglii

Dwie godziny temu skończyłem pracę w "Jadeitowym Dębie". każdego dnia spędzam niecałą godzinę jadąc autobusem. To niezbyt dużo, ale zdążyłem zauważyć kilka zachowań, obyczajów charakterystycznych dla Brytanii i przepięknego Portsmouth . Oto kilka z nich :

1. Uprzejmość
Brytyjczyków często uznaje się za bardzo miłych ludzi. Muszę przyznać, że jest to czysta prawda. Dwa dni temu na przystanku zagadał do mnie pewien starszy pan. Zapytał skąd jestem, dokąd jade i w jakim celu. Gdy dowiedział się, że nie jestem stąd od razu powiedział jakimi innymi autobusami mogę się tam dostać.
To nie jedyny taki przypadek. Moje koleżanki szukały na plaży muszelek. Co niektórzy Anglicy podchodzili do nich i pytali czy czegoś zgubiły.

2. Autobusowe zwyczaje
Cały "system" związany z autobusami różni się całkowicie od tego znanego mi z Polski. Jest tutaj wiele małych rytuałów, jak na przykład podnoszenie ręki, jeśli chcemy wsiąść do autobusu. Pierwszego dnia mocno się zdziwiłem, kiedy autobus przejechał mi przed twarzą, mimo że stałem na przystanku. Niesamowicie popularne jest też mówienie kierowcy "dzień dobry" i "do widzenia"/"dziękuję" przy wchodzeniu i wychodzeniu .

w autobusach jest tylko jedno wejście, więc wszyscy ustawiają się w kolejce
 
3. Akceptacja obcych kultur
Nie jest nic odkrywczego w powiedzeniu, że w Anglii mieszka wielu imigrantów. Jednak trzeba przyznać, że etniczni mieszkańcy wysp całkowicie się do tego już przyzwyczaili. Nie zauważyłem nikogo, bo byłby zdumiony, że rozmawiam tutaj po polsku, albo kto odwrócił się gdy usłyszał włoski, czy chiński.
Ponadto całe społeczeństwo zaczyna przesiąkać obcymi kulturami. Wszędzie pełno arabskich czy polskich sklepów (tutaj polecam świeży jeszcze wpis Natalii)

Jeśli poruszyłem już temat obcokrajowców, to chciałbym dodać, że Polacy nie mają powodów by wstydzić się swojej znajomości języka angielskiego. Krąży stereotyp, że Polacy dosyć słabo mówią w tym języku, a "polish engrish" to nieoficjalna nazwa naszej "odmiany" angielskiego.
Jednak byłem już świadkiem wielu rozmów w Anglii i stwierdzam, że z naszą znajomością angielskiego jesteśmy wysoko nad dołem tabeli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz